piątek, 14 lutego 2014

Szatan zstąpił na poświęconą ziemię... tylko czemu te święcenia składają się ze zwykłej wody, kilku słów i dużej ilości pieniędzy? ;-) Tak, woda nie ma żadnej mocy sprawczej.

"Nasze serca dosłownie krwawią ze szczęścia widząc jak "The Satanist" sobie radzi w rankingach sprzedaży. Fakt, że tak kontrowersyjna i radykalna forma sztuki szturmuje listy sprzedaży na całym świecie, a także w Polsce, jest dowodem na to, że warto tworzyć tylko zgodnie z własną wolą i intuicją, mimo że często jest to droga pod prąd!! Dziękujemy Michałowi, Marcinowi i całej ekipie Mystic za tyle lat genialnej współpracy i oddanie."

Jest to bardzo trafny komentarz Nergala z zespołu Behemoth dotyczący najnowszej płyty, która to płyta zajęła pierwsze miejsce listy OLIS, najbardziej trafne według mnie w tym komentarzu były słowa POD PRĄD! Tylko i wyłącznie. Szczerze, to nie jestem wielką fanką tego zespołu, jednakże słucham i lubię większość utworów i cieszę się, że coś tak kontrowersyjnego trafia do ludzi i na pierwsze miejsca. Być może w końcu mentalność ludzi się zmienia. Szkoda tylko, że trzeba walczyć w następstwie z kościołem i jego głupotą, nie świętymi księżami i jakąś wymyśloną i sztuczną obrazą religijną. Przepraszam, ale religia obraża sama siebie, nie jestem ateistką, nie jestem katoliczką, jestem wiary tak brzydko nazwanej pogańskiej. W mojej wierze nikt nigdzie nie napisał, że to jest dobre, a to złe, a tego czegoś nie nazwał grzechem, grzech nie istnieje, seksualność to nie zbrodnia, ani grzech, to natura. W mojej wierze nikt nie powiedział idź i czyń dobrze, nie rób tego, czy tamtego, to, że mam być dobrym człowiekiem nikt mi nie musiał zapisywać, to się wie samo przez się. Oczywiście nie twierdzę również, że religia katolicka jest zła, jeśli komuś są potrzebne jakieś wyznaczniki dobra i zła, bo sam nie wie, że nie wolno krzywdzić innych, to jego problem ;-)
Gratuluję wszystkim, którzy idąc pod prąd, bo prostszej drogi niestety, a może właśnie stety nie było, zdobyli to co chcieli, osiągnęli sukces. Mam nadzieję na to samo, bo nie rzadko sama mam pod górkę. Ale to właśnie daję mi siłę i większą motywację.



A tak właśnie prezentuje się okładka płyty zespołu o wymownym tytule "The Satanist".
A teraz poświęćcie mój blog wodą i wypowiedzcie magiczne słowa bo o to przedstawiam i pochwalam satanistyczne treści ;-) Nie no, bez żartów nie bądźmy dziecinni... w czary chyba nie wierzycie? :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz