sobota, 15 lutego 2014

Chowam wszystkie serca jakie mam, bo jeszcze dostanę w kość od dobrego chrześcijanina, który wie co to miłosierdzie ;-) I jeszcze temat gender, który napadł na ciastka :-D "Takich jaj to jeszcze nie było."

Przeglądając w chwili wolnej internet, w poszukiwaniu ciekawostek maści wszelakiej, natknęłam się na stronę na facebook o nazwie WiemKogoWybieram , zapewne słyszeliście już wiele i bardzo dużo o gender, mnie na początku zainteresowały te tłumaczenia dlaczego kościół czepia się tak tej akurat ideologii? Podobno właśnie dlatego, żeby przyciszyć sprawę molestowania dzieci przez księży. Sprawa ta nie przycichnie, z prostego powodu, mamy takie czasy i środki przekazu, na dodatek ogromną ciekawość i chęć wtykania swojego nosa w sprawy szczególnie śmierdzące, że nie ma zmiłuj. Że kościół widzi problemy wszędzie to wiemy, że ma ogromny wpływ na myślenie innych ludzi, to chyba również wiemy. Słynna nagonka na Jurka Owsiaka i przyrównywanie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy do Caritasu, to tak jakby przyrównywać psa z dżdżownicą, znajdź podobieństwa, zero! Ale o co prostym ludziom chodzi z tym gender? Na stronie wymienionej powyżej znalazłam taką ciekawą grafikę z wyjaśnieniem, co to jest i z czym to się je. No w porządku, ale skąd się nagle wziął gender, którego albo lubią, albo nie, choć chyba sami nie wiedzą czemu. W tych czasach mamy taką samowolkę, że jak nam coś nie pasuje, od razu staramy się to zmienić i wymuszamy na innych pełną akceptację naszego pomysłu, przedsięwzięcia. Mamo, sorry, ale wyjeżdżam za granicę za tydzień na rok, dwa, czy na stałe. Dziękuję, że nas na to przygotowałaś. Zawsze przydaje się zrobienie gruntu przed powiedzeniem i postawieniem przed faktem częściowo lub już dokonanym. Czasem zmieniamy w naszym życiu coś radykalnie, a czasem są to takie można by powiedzieć zabiegi kosmetyczne, mało zauważalne przez rodzinę, bądź znajomych, lecz dla nas znaczące. Teraz musimy czy nam się podoba, czy nie akceptować wszystko co nam każą. Że facet nosi różowe ciuchy, że maluje oczy, że nie je mięsa, że kobieta ma większe mięśnie niż nie jeden facet uczęszczający na siłownię. Musimy akceptować czyjeś zmiany płci i to, że homoseksualiści chcą wychowywać dzieci, a faceci noszą sukienki. Ale czy to źle? Są pewne granice, ale nie dajmy się zwariować. Przepraszam, ale w Szkocji faceci noszą spódniczki w kratę, nazywa się to kilt. I nie ma problemu! Kiedyś noszono togi. I powiedzcie mi, że ten facet źle wygląda ;-) Niezłe ciasteczko :-D

 A co noszą teraz księża? Sutanny! Więc w czym problem?
Dla mnie granicą dobrego smaku w tym wszystkim jest wychowywanie dzieci przez pary homoseksualne. Wiem, zapewne narażam się tą wypowiedzą na słowny lincz i zarzucanie braku tolerancji i ograniczenia, ale ja jednak wolę model typowej rodziny. Mężczyzna, kobieta, dziecko. Tak to wygląda w naturze, z dwojga osób tej samej płci dziecka nie będzie. Rozumiem, że chcą wychowywać dzieci, chcą "mieć kogoś do kochania", ale według mnie to jest jednak nieco nienaturalne. Nie mam nic przeciw homoseksualistom, niech żyją ze sobą, pobierają się, ale rodzina to jednak rodzina. Przynajmniej na tym etapie mojego życia w ten, a nie inny sposób na to patrzę. Na szczęście wszystko to siedzi tylko w naszych głowach, więc jedynie może myślenie trzeba zmienić. Tylko kogo myślenie? :-)

Wspomniałam również o panu Jurku, takim Polskim superbohaterze, który autentycznie pomaga ratować życie. W szpitalu dziecięcym, gdzie leczył się synek mojej siostry był sprzęt z serduszkami i wiecie co? Był cały czas w użytkowaniu, piszę to na wypadek, gdyby komuś przyszło do głowy napisać z zapytaniem, czy był w użyciu, czy tylko stał sobie... Otóż był i wiecie co jeszcze? Jakoś sprzętu ratującego życie dzieciom z nalepkami Caritasu nie widziałam... Co robi walka kościoła z Wielką Orkiestrą, to aż przerażające, już nie chodzi mi nawet o głupie namawianie, co by nie wrzucać pieniędzy do puszek, ale o to co zostało opisane na poniższym obrazku znalezionym na stronie Demotywatory

Biorąc pod uwagę poziom naszych polityków i dziennikarzy, – do walki z nimi pozostaje jedynie kpina.

A tu najciekawszy ciastek jakiego ostatnio widziałam. :-) Podobno zrozumieją nawet duchowni ha ha :-)


Jestem kobietą i noszę spodnie, czyli też jestem za gender! ;-) A nawet o tym nie wiedziałam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz