Kim jesteśmy? Ludźmi, ssakami, gatunkiem nadrzędnym, tak sobie wmawiamy, że jesteśmy. Jesteśmy bezbronnymi w obliczu żywiołu ssakami, istotami, które w starciu z lwem, wilkiem czy bykiem nie ma większych szans, chyba, że spróbujemy przeciwnika pogryźć lub podrapać, po brzuszku raczej, bo co my możemy przy przeciwniku silniejszym i zwinniejszym, z kłami, pazurami lub rogami. Nadal uważacie się za nadrzędnych? Więcej tak zwanego człowieczeństwa mają niekiedy zwierzęta. Z nas są po prostu pizdy niszczące przyrodę w imię swojego luksusu i dobrobytu. Żeby mieć szanse w walce ze zwierzęciem człowiek wymyślił sobie broń, no właśnie musiał się w coś zaopatrzyć bo sam jest goły. Ma większy mózg, ale daj małpie przykład, a zrobi to samo. Niby słabe porównanie, ale jakoś nasze mózgi maleją. Może nie dosłownie, ale nie wiemy tak wielu rzeczy, o których bez internetu wiedzą nasi rodzice, że nie przetrwalibyśmy pozostawieni sami sobie w jakiejś głuchej dziczy, co po niektórzy zginęliby we własnych czterech ścianach. Wiele księżniczek nie wie jak zrobić pranie, prasowanie to nie ich bajka, a gotowanie... no to jest fajny temat. Gotowanie teraz jest trendy, zdrowy styl życia, warzywka, etc. Ale nikomu się nie chce gotować jak reklamy masowo zasypują nas nowym pomysłem na... zupkami w pięć minut i tymi, które trzeba ugotować w garnku, zupy w proszku jak u mamy. Oczywiście trochę wygody nikomu nie zaszkodzi, pierze pralka, zmywa zmywarka, do podłogi jest mop, żeby nie klęczeć ze szmatą, do kurzu są ścierki i spreje, do kawy jest ekspres lub dla bardziej leniwych cukierki kawowe. Prysznic jest w spreju, szampon jest w spreju, szczoteczka jest elektryczna, ale co tam szczoteczka do zębów jest guma. Na obiad gotowe dania, a w głowie hula wiatr, bo jest przecież ciocia wikipedia i wujek google. Po co coś wiedzieć, można wyszukać to w necie. I tak jesteśmy zniewoleni przez internet i komórki. Uzależnieni od gier, facebook'a, czy czego tam jeszcze kto używa. Ale zabierz człowiekowi to wszystko, wywieź go do lasu, a po kilku dniach przestanie potrzebować plastiku, a zapragnie tego kontaktu z naturą, którego mu brakuje, będzie cieszył oczy drzewami, których może dotknąć, a nie tymi z komputera, będzie słuchał dźwięków przyrody, a nie techno ruchawki. Jeśli coś człowiekowi zabierzesz na dłużej przestanie tego potrzebować i to jest fakt, wystarczy wyjechać na łono natury na tydzień, a po dwóch dniach będziemy wstawać wraz ze świtem, a nie po południu.
Pamiętam jak wyjechałam do siostry, herbata dla mnie zawsze musiała być słodka, do kawy zawsze musiało być ciastko, a najlepiej dwa, ona herbaty nie słodziła, więc cukiernica była zwykle pusta i schowana w szafce. Ze słodyczami też było krucho, bo nie przepada tak bardzo, więc nie chciało mi się ciągle szukać cukru, a kawę wypijałam gorzką i bez zakąski. Teraz od słodkiej herbaty mnie mdli, a do kawy nic mi nie trzeba, jest dobra taka jaka jest, czarna i gorzka. Człowieka łatwo do czegoś przyzwyczaić, ale równie łatwo odzwyczaić. Wystarczy mu to po prostu zabrać.
Zabrano nam naszą wolność, dano w zamian internet, zabrano nam ludzi, dano maszyny, do komunikacji z nimi. Jest to ułatwienie dla osób przebywających daleko od siebie, ale, żeby już nawet dzieci mieszkające dwa domy od siebie smsami pytały się wzajemnie czy wyjdą na dwór?
Zabrano nam piękno ognisk, a dano w zamian grilla, las wygląda ładnie z daleka, bo robale, pająki i ogólnie może szyszka spadnie na głowę.
Gdybyśmy się zgubili trzeba patrzeć w niebo i na drzewa, ale po co? Co tam jest na niebie za znak, a na drzewie? Mapy google nie znajdziemy, za to gwiazdę polarną i mech zawsze po północnej stronie drzew i kamieni, brzoza ma jaśniejszą korę po stronie południowej, ale... no tak, jak wygląda brzoza?
Niemożliwe staje się możliwe, młode pokolenie to w większości będą niedorajdy trzymane pod kloszem mamuś, którym wydaje się, że wszystko im wolno i wszystko się należy.
Skoro już nawet w biedronce można płacić kartą, znaczy to, że wszystko jest możliwe, więc wstanę i usiądę jeszcze raz z wrażenia, albo nie, chyba nawet uklęknę i będę się zastanawiać, dokąd to wszystko zmierza i dlaczego w tak ch***wym kierunku? Może lepiej się położę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz