piątek, 7 listopada 2014

Z tysiąca jedna noc... jaka noc, czego noc, kto tej nocy się rozbiera? :-D

Dawno się nie widząc postanowiłam odwiedzić moją przyjaciółkę, byłam u niej prawie cały dzień, a zanim wyszłam wkurzyłam się bo mi kreska pod okiem nie równo się rysowała, tak makijaż ma swoją zasadę, jak malujesz się na co dzień to wyglądasz bosko, ale jak malujesz się na konkretne spotkanie to już nic nie wychodzi, ani się nie układa :-P No skoro już się wygrzebałam z domu to udałam się na przystanek, oczywiście babcie na przystanku są jak terroryści, ustawiają się jeszcze bez przepychanek, wbiegają do autobusu, a tam następuje lokalizacja miejsca wolnego, namierzone i biegiem, łokciami się przeciskając dokuje dupsko na siedzeniu... wybuch euforii, że się udało zasiąść i na czterech literach dojechać do celu podróży, na następny przystanek... Damn....
U przyjaciółki pogadałyśmy, wypiłyśmy kawę, obejrzałyśmy kabarety, wypiłyśmy herbatę, poszperałyśmy w jej gratach oczyszczając trochę szuflady...

 Krokodyl w spódniczce z kwiatka pożera beznogą dziewczynkę... czemu nie :-D

A dalej trochę historycznie. Dawno już temu, ojciec przyjaciółki brał udział w rozbiórce starej kamienicy, w jej ścianie znalazł stare zdjęcia wraz z albumem, a także książeczkę, zaproszenie


 Dnia 3 lutego 1934 roku...







Ciekawi mnie na co zostali zaproszeni kawalerowie? :-D
Na końcu książeczki jest informacja iż wejście kosztuje 4 zł... Przychodzi mi na myśl striptiz dla ubogich hahaha :-D

Kto się boi pająków? Co powiecie na ptasznika chodzącego wam po plecach?

 Na szczęście ten ptasznik jest gumowy :-)
Tak to się kończy szybkie sprzątanie, wygłupami i starymi znaleziskami sprzed lat dalszych i bliższych, karteczki powtykane w portfele i stare małe prezenciki, a nawet jakiś medalik nie wiadomo od kogo i skąd. Przynajmniej pies się ucieszył bo dostał stare miśki do destrukcji za pomocą zębów zniszczenia wszelakiego co popadnie w pysk.
A teraz dobranoc bo mam do roboty na rano. Posprzątajcie w szufladach, może znajdziecie coś śmiesznego :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz